Dania uszyte na miarę, czyli jak powstało wrażenie zapachu i smaku, wciąż tej samej kuchni, zamknięte w 3,5 tysiąca finalnych zdjęć.

Każdy z filmów reklamowych dotyczył innego produktu i miał w atrakcyjny, apetyczny i przekonujący sposób pokazywać skład produktu oraz jego zastosowanie.

Hot dog - najprostsze danie świata. Czyżby?

Zadanie w sam raz dla nas. :)

Praca iście jubilerska!                                                      Spokojny oddech, by czegoś nie zdmuchnąć, kolekcja różnych pęset i powolne układanie elementów.

Koncepcja zakładała przedstawienie produktów w sposób sielankowy, wiejski, ciepły z nutką nowoczesności. Zdjęcia miały nawiązywać do emocji związanych z jedzeniem i spędzaniem czasu w rodzinie, naturalności i darów natury.

Od pierwszej chwili wiedzieliśmy, że musimy zrealizować te zdjęcia i skosztować wina!

Trudność jaką mieliśmy przy tym zadaniu to fakt, że do ogrania było od 3 do 6 produktów na jeden 8 sekundowy film. To bardzo mało czasu.

Nigdy nie wiemy jaki nowy projekt reklamowy przyjdzie nam realizować, jak będzie on duży oraz kto lub co będzie gwiazdą programu. ( ... ) Śledzie? Czemu nie?

Zadanie jakie otrzymaliśmy do zrealizowania to ugotowanie i wystylizowanie 40 dań oraz opracowanie różnorodnych scenografii dla każdego z dań ( ... ) utrzymane w "greckim" stylu.

Pytanie nasuwa się jedno: i kto tu jest artystą? :)

Ten co tworzy zdjęcia czy ten którego produkty są fotografowane?

Plan był prosty, zdjęcia mają sprzedawać, przedstawiać w atrakcyjnych aranżach produkty, przy okazji podpowiadać sposób ich używania, wywoływać ślinkę u widza i wszystko to w nieszablonowy, zapadający w pamięci sposób, (...).